Choć to Nikodem Wiśniewski jako pierwszy minął linię mety, zaledwie 0.4 sekundy przed swoim kolegą z zespołu, Łukaszem Jasińskim, kary dały zwycięstwo temu drugiemu. Prowadził on przez niemal cały dystans, by w połowie ostatniego okrążenia ulec liderowi klasyfikacji kierowców.

Pechowo rywalizację rozpoczął Maciej Paruch. Na wyjściu z zakrętu nr 4 wpadł w poślizg i kontrując, wyjechał po za tor, przez najbliższe kilka sekund zmagając się ze żwirem. Na szczęście zdołał wrócić na asfalt o własnych siłach, lecz spowodował niewielkie opóźnienie i schłodzenie hamulców oraz opon całej stawki. Zaraz po starcie, kiedy wyprzedził słabo ruszającego Nikodema Wiśniewskiego (z 4. na 8. miejsce), w drugim zakręcie został uderzony w tył przez Saubera prowadzonego przez Szymona Kmiecik, co zakończyło się obrotem o 360 stopni i utratą kilku miejsc. Szczęścia nie miał także kierowca Mild Seven - chwilę wcześniej bezpardonowo wjechał w niego Michał Romaszko. Uszkodzenia nie były na tyle poważne, by któryś z kierowców musiał zakończyć wyścig.

Jeszcze na pierwszym okrążeniu lider klasyfikacji wyprzedził Przemysława Celmer, który popełnił błąd, wyjeżdżając za szeroko w pierwszym zakręcie trzeciego sektora. Trochę dłużej kierowcy Abu Dhabi udało się przytrzymać za sobą Macieja Paruch. W czasie gdy reprezentant DRT szukał sposobu na rywala, Nikodem odrabiał straty. Na dohamowaniu do pierwszego zakrętu bez problemów uporał się z Mateuszem Kaczyńskim, a około minutę później miał już za sobą także Szymona Kmiecik. Zaraz po tym Przemek Celmer popełnił ten sam błąd, w tym samym zakręcie, co na poprzednim okrążeniu. Wykorzystał to Maciek, awansując na dziewiątą pozycję. Zyskał także Patryk Łucków - po bardzo ryzykownym ataku wyprzedził Kacpra Nogaj w piątym zakręcie, znalazł się na czwartej pozycji, a w ostatnim sektorze kolejny brawurowy manewr, tym razem na Dawidzie Czepieli, wprowadził go na wirtualne podium. W lusterka mógł już z niepokojem spoglądać Radek Cupał, który po niewielkim wyjeździe poza tor, szczęśliwie obronił swoją pozycję, lecz pozwolił odjechać spowalniającemu dotychczas stawkę Łukaszowi Jasińskiemu. Już na prostej startowej kierowca Verva Racing zmuszony był uznać wyższość Patryka.

Dalszy rozwój wydarzeń był niekorzystny dla Radosława. Okrążenie później stracił kolejną lokatę, tym razem na rzecz Dawida Czepieli. Chwilę po tym w jego lusterkach pojawił się żółty samochód z jasnoniebieskim pasem na środku. Za jego kierownicą siedział wciąż szarżujący Nikodem Wiśniewski. Kwestią czasu tylko było, kiedy dojdzie do manewru wyprzedzania. Po raz kolejny stało się to na prostej startowej. W Porsche Vervy brakowało więc prędkości maksymalnej, która pozwoliłaby na obronę pozycji.

Wiatr w żagle zaczął łapać Łukasz Jasiński i po kilku okrążeniach jechał już dobrym tempem. Potrzebował on sporej przewagi, jeśli myślał o zwycięstwie. Tak naprawdę jedynym kierowcą od tamtej pory, który mógł mu zagrozić, był jego kolega z zespołu, Nikodem. Musiał on jednak przedtem uporać się z Patrykiem Łucków. Przy świetnej formie, prezentowanej dotychczas przez kierowcę Red Bulla, okazało się to być nie lada wyzwaniem. Dopiero gdy popełnił błąd, liderowi klasyfikacji udało się znaleźć przed nim. Wykorzystał to także przyczajony z tyłu Kacper Nogaj. Tuż za reprezentantem RBP podążał teraz Radek Cupał.

Z tyłu stawki, na szóstym okrążeniu udział w wyścigu zakończył Michał Romaszko. Jechał on na dziesiątym miejscu, kiedy wypadł z trasy w zakręcie nr 3 i utknął w żwirze. Podobną przygodę na trzecim kółku miał Przemek Celmer, lecz on zdołał wrócić na tor i kontynuować jazdę. Jego strata była ogromna, jednak po odpadnięciu Michała znalazł się na punktowanej pozycji.

Na półmetku rywalizacji stawka wyglądała następująco: Łukasz Jasiński z przewagą około 3,5 sekundy przed walczącymi koło w koło na prostej startowej Dawidem Czepielą i Nikodemem Wiśniewskim. Drugie tyle do najniższego stopnia podium tracił Kacper Nogaj, a jego przewaga nad Patrykiem Łucków wyniosła niecałe dwie sekundy i jedną więcej nad Radosławem Cupał.
O siódmą pozycję bój toczyli Szymon Kmiecik oraz Maciej Paruch. Błąd kierowcy Saubera w zakręcie trzecim umożliwił rywalowi manewr wyprzedzania. Przez kilka zakrętów Szymon utrzymywał się za samochodem DRT, po czym tamten zaczął się powoli oddalać. Utratę pozycji przypięczętował błąd w pierwszym zakręcie - przestrzelenie dohamowania i przejazd przez żwirowe pobocze powiększyły stratę. Dwa ostatnie miejsca należały do Mateusza Kaczyńskiego i Przemysława Celmer.

Stawka rozjechała się na tyle, że mogło już się wydawać, iż nie zobaczymy więcej akcji do końca wyścigu. Nic bardziej mylnego - Radek Cupał wciąż próbował dogonić Patryka Łucków, a kierowcy Mild Seven toczyli korespondencyjny pojedynek na czasy. Przewaga Jasińskiego zaczynała stopniowo maleć, aż na trzy okrążenia przed końcem jego samochód pojawił się w zasięgu wzroku Wiśniewskiego. Lider klasyfikacji kierowców wciąż był szybszy.

Wielka batalia o zwycięstwo rozpoczęła się w trzecim sektorze przedostatniego okrążenia. W pewnej chwili przednie koła drugiego z samochodów zrównały się z tylnymi kołami tego pierwszego, lecz nie doszło do wyprzedzania, ze względu na zbliżające się zakręty. Nikodem przeczekał krętą sekcję toru, by spróbować ataku na prostej startowej. Do pierwszego zakrętu zdołał zbliżyć się tylko do połowy długości samochodu rywala i nie zdołał znaleźć się przed nim. Łukasz odparł atak! Do końca pozostawało jednak całe okrążenie. Kierowca samochodu nr 9 podjął kolejną próbę w zakręcie piątym, przejeżdżając go lepszym torem jazdy. Po wyjściu z niego obaj kierowcy Mild Seven zrównali się ze sobą, dojeżdżając tak do kolejnego hamowania. Przez chwilę górą był Jasiński, spychając swojego rywala na tarkę, jednak on także nie zamierzał odpuścić! Po chwili znów jechali obok siebie, koło w koło, do szybkiego zakrętu pod górę. Łukasz Jasiński po wewnętrznej, Nikodem Wiśniewski po zewnętrznej... i zwycięsko z tej walki wyszedł ten drugi, mimo że nie miał wiele miejsca w zakręcie i na wyjściu! Wtedy rozstrzygnęły się losy wyścigu. Łukasz do końca wyścigu pozostał za swoim partnerem z zespołu i minął linię mety zaledwie 0.4 sekundy za nim, lecz to on okazał się być zwycięzcą, po tym jak do wyniku jego teammate doliczono 15 sekund. Podium uzupełnili gościnnie startujący Dawid Czepiela, choć pojawiły się głosy, że może on zagościć na dłużej w PSC, oraz Kacper Nogaj.

Kary zepchnęły Nikodema na czwartą pozycję. Kolejny z ukaranych, Patryk Łucków, spadł w klasyfikacji wyścigu za Radosława Cupał. Ze stratą ponad pół minuty, na siódmej pozycji dojechał Maciej Paruch, ósmy był Mateusz Kaczyński, dziewiąty, po karze, Szymon Kmiecik, a dziesiąte miejsce przypadło Przemysławowi Celmer. Kolejna dawka emocji już za tydzień, kiedy to kierowcy przystąpią do rywalizacji na torze A1 Ring.

Kary po wyścigu:

Nikodem Wiśniewski:
+5 sek. za 14.3a w 13:20
+2 PK za 14.3a w 13:20
+10 sek. za 15.4 w 31:38
+4 PK za 15.4 w 31:38

Patryk Łucków:
+10 sek. za 15.5 w 10:28, 11:13, 13:44, 16:49, 18:25, 21:04, 21:17, 31:03
+4 PK za 15.5 w 10:28, 11:13, 13:44, 16:49, 18:25, 21:04, 21:17, 31:03
+1 PK za 11.5

Szymon Kmiecik:
+15 sek. za 14.3b w 4:06
+6 PK za 14.3b w 4:06

Dawid Czepiela:
+1 PK za 11.5

Kacper Nogaj:
+1 PK za 11.5

Przemysław Celmer:
+1 PK za 11.5