11 kwietnia 2013
Ł. Jasiński: Miałem sporo szczęścia
Udało nam się porozmawiać z będącym w bardzo dobrej formie ostatnim czasem Łukaszem Jasińskim. Oto przebieg naszej rozmowy.
Co sądzisz o swojej formie w ostatnim czasie?
Łukasz Jasiński: Uważam, iż moje ostatnie wyniki mogą napawać optymizmem. Faktem jest jednak to, że miałem sporo szczęścia bez którego nie udało by mi się zdobyć ostatnio tylu punktów.
Wygrałeś GP Hiszpanii w F1 głównie z powodu braku Patryka Krutyja. Czy fakt, że obecny mistrz F1 nie startował zmotywował cię bardziej do walki?
ŁJ: W pewnym sensie tak, a w Bahrainie gdzie również mogłem odnieść zwycięstwo, zostałem namierzony przez płatnego snajpera. Ta sportowa złość plus brak Patryka spowodowały, iż musiałem spróbować zdobyć to czego nie udało się wcześniej.
W Porsche Supercup wygrałeś natomiast wyścig po nałożeniu kar na swojego team mate - Nikodema Wiśniewskiego. Jak oceniasz tą wygraną w takim razie?
ŁJ: Nie jestem z niej zadowolony, ponieważ wbrew pozorom nie byłem wcale szybki. Szczególnie na początku wyścigu moje tempo było katastrofalne. Dopiero od połowy wyścigu moje tempo ustabilizowało się na w miarę dobrym poziomie, aby w końcówce zacząć popełniać drobne błędy. Jeden z nich wykorzystał Nikodem i to on powinien odnieść to zwycięstwo, a nie ja.
Początek sezonu był dla ciebie dosyć pechowy. Nie dojechałeś kilku wyścigów w GP2. Podczas rundy PSC w Malezji wypadłeś nagle z toru. Możesz nam coś więcej o tym powiedzieć?
ŁJ: No cóż, początek sezonu rzeczywiście nie był dla mnie idealny, a najbardziej bolało mnie to, iż moje nieukończone wyścigi były sprawką mojego kochanego internetu. Co do PSC to moje wypadnięcie z toru spowodowane było zbyt wysokimi ustawieniami grafiki co zapomniałem zmienić przed wyścigiem. W efekcie na kilka sekund ścięło mi grę, a gdy było już po wszystkim stałem w żwirze.
W większości serii naszej ligi doszło do reformy punktowej. Jak ją ocenisz?
ŁJ: Na pewno pozytywnie, ponieważ zwiększa ona rywalizację między kierowcami. Różnice w punktacji są minimalne i nikt nie może być jeszcze niczego pewny.
Kto według ciebie wygra GP Monako w F1 i rundę w Austrii w PSC?
ŁJ: W Monako w serii F1 wygra z pewnością Rafał Cupał, który w końcu pokaże ile jest wart on sam oraz jego G27, którą dostał na urodziny swojego brata. Co do serii PSC to murowanym faworytem jest Krzysztof Woźniak, który moim zdaniem dotychczas ukrywał swoją formę, a podczas tej rundy z pewnością ona eksploduje.
Dziękuję za wywiad i życzę powodzenia na torze.
ŁJ: Dziękuję i nawzajem.
Jak widzimy, Łukasz jest pozytywnie nastawiony co do swojej formy, ale nie stawia siebie w roli faworyta.