F1 znowu po ulicach
Kierowcy F1 wracają do Europy i znowuż będą podróżować po ulicach. Tym razem miejscem walki będzie hiszpańska Valencia, gdzie odbędzie się GP Europy.
Pierwszy zakręt jest szybkim łukiem, po którym mamy prostą i dohamowanie do 2, aby potem szybko wejść w 3. Zakręty 4 i 5 to zakręty o kącie prostym, które są w miarę wolne. 6 to kolejny łuk, tak samo jak 7. Przejeżdżamy je bez odjęcia. Mocno hamujemy przed 8. Zakręt numer 9 prowadzi na most, na którym zaczynamy hamować do 10. Zaczyna się najszybszy odcinek toru z łukowatą 11, po której mamy długą prostą. Zakręty 12 i 13 są dosyć ciasne, podobnie 14. 15 i 16 to znowu łuki, a po tych zakrętach mamy nawrót. Zakręty 18, 19 i 20 przejeżdżamy szybko, potem mamy kawałek prostej, a następnie kolejne szybkie zakręty 21, 22, 23 i 24. Hamujemy do zakrętu 25 i możemy pojechać prosto w kierunku alei serwisowej, lub skręcić w lewo na prostą startową.
Trudno powiedzieć, że Patryk Krutyj nie jest faworytem i tego Grand Prix. Dzielnie z nim walczyć będzie duet Red Bull Racing, który zdominował wyścig w Kanadzie po odpadnięciu obecnego mistrza - Łukasz Jasiński i Dawid Czepiela. Drugi kierowca McLarena, Patryk Rogozik też tanio skóry nie sprzeda. Tylko w Malezji na torze Sepang nie stanął on na podium, ale zawsze był w cieniu innego kierowcy, który opalał się w blasku chwały wygranej. 4. kierowca poprzedniego sezonu, Adam Jurzysta, który także miał pecha, również chętnie stanie na najwyższym stopniu podium, tak jak wicemistrz - Karol Bednarczuk.
Podczas wyścigu na ulicach Montrealu tylko 7 kierowców dojechało do mety, w Monako tylko 3. Ilu dojedzie tym razem? O tym dowiecie się już w ten długi, majowy i oby słoneczny weekend.