AKTUALNOŚCI
Z PADOKU
Seria PSC | 4 maja 2013
K. Woźniak: Dogadujemy się z szefem doskonale
Nasz redaktor, rozglądając się po padoku, wypatrzył nie kogo innego, tylko samego Krzysztofa Woźniak. Podszedłszy do niego, zapytał, czy może prosić o chwilę rozmowy. Kierowca z uśmiechem na ustach poprawił fryzurę i przywitał się z dziennikarzem.
Redaktor: Ostatnio pojawiły się doniesienia o możliwości utraty posady w Red Bullu. Temat zaostrzyły nieudane kwalifikacje w Monako, gdzie nie udało Ci się zakwalifikować do wyścigu. Powiedz, czy nastawienie do twojej osoby w zespole jest już aż tak złe?
Krzysztof Woźniak: Chciałbym zdementować te fałszywe informacje. Nie jestem na wylocie z RBP. Dogadujemy się z szefem doskonale. Podczas kwalifikacji mieliśmy kłopot z odpaleniem naszego samochodu, i dlatego nie mogłem przejechać mierzonego okrążenia, i w ekipie wszyscy to wiedzą.
Redaktor: Raczej nie jesteś szczególnie lubianą osobą na padoku, a na torze nie radzisz sobie wyśmienicie. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy na temat relacji z innymi kierowcami, a także czy twoja dyspozycja w zawodach ma na to wpływ?
Krzysztof Woźniak: To jest oczywiste. Panuje taki trend uważania się przez niektórych za lepszych od innych. Niektórzy patrzą na innych z góry, jakby byli wielokrotnymi mistrzami świata w simracingu, jednak z dużą częścią utrzymuję co najmniej obojętne stosunki.
Redaktor: W lidze jesteś znany już od bardzo dawna, lecz dopiero przed tym sezonem udało ci się zdać licencję i zadebiutować. Już w pierwszym starcie, na torze Sepang, zdobyłeś punkty. Powiedz, jakie to było uczucie, gdy po tylu miesiącach wyczekiwania i nadziei, spełniają się twoje marzenia.
Krzysztof Woźniak: Oczywiście byłem zadowolony. Nie byłem szczęśliwy, bo nie osiągnąłem rezultatu lepszego od spodziewanego. Dojechałem do mety, czyli wykonałem moje zadanie. Troszkę powalczyłem na pierwszych kółkach, ale bez żadnych spornych incydentów, prócz pierwszego zakrętu, ale tutaj miałem małe problemy. Zrobiłem to co do mnie należało - pojechałem bezpieczny wyścig z punktami.
Redaktor: A teraz, kiedy od tamtej chwili wystartowałeś w wyścigu tylko raz i dojechałeś tuż za punktowaną dziesiątką? Pojawiła się frustracja czy może zniecierpliwienie?
Krzysztof Woźniak: Nie. Wiedziałem, że wraz ze zwiększeniem się ilości kierowców nie będzie tak łatwo zdobyć punkty. Na A1 Ring mógłbym powalczyć z Przemkiem Celmerem z Abu Dhabi, gdyby nie błąd na okrążeniu rozgrzewkowym i start z pit-lane.
Redaktor: No i na koniec zapytam cię po raz kolejny rywali. Jak według ciebie wygląda układ stawki na chwilę obecną, po czterech wyścigach? Którzy kierowcy mogą stanąć na najwyższym stopniu podium już w niedzielę, w Monako?
Krzysztof Woźniak: Mild Seven jest w znakomitej formie. Praktycznie na 99% jestem w stanie powiedzieć, że wygra Łukasz Jasiński lub Nikodem Wiśniewski, jednak ten jeden brakujący procent to charakter tego toru. To będzie bardzo, bardzo ciekawy wyścig, będzie bardzo niebezpiecznie. Jeżeli ci dwaj kierowcy nie popełnią błędów, to na pewno wygrają.
Redaktor: Czyli według ciebie najważniejsza okaże się bezbłędność, a nie dobre i równe tempo?
Krzysztof Woźniak: Nie można wskazać jednoznacznie. Ważniejsza będzie bezbłędność, ale dopiero połączenie tych dwóch cech da końcowy efekt w postaci wygranej.
Redaktor: Dzięki za rozmowę i poświęcony czas. Życzę powodzenia i szerokiej drogi w kolejnych rundach.
Krzysztof Woźniak: Dziękuję bardzo. Przyda się.
Krzysztof Woźniak: Chciałbym zdementować te fałszywe informacje. Nie jestem na wylocie z RBP. Dogadujemy się z szefem doskonale. Podczas kwalifikacji mieliśmy kłopot z odpaleniem naszego samochodu, i dlatego nie mogłem przejechać mierzonego okrążenia, i w ekipie wszyscy to wiedzą.
Redaktor: Raczej nie jesteś szczególnie lubianą osobą na padoku, a na torze nie radzisz sobie wyśmienicie. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy na temat relacji z innymi kierowcami, a także czy twoja dyspozycja w zawodach ma na to wpływ?
Krzysztof Woźniak: To jest oczywiste. Panuje taki trend uważania się przez niektórych za lepszych od innych. Niektórzy patrzą na innych z góry, jakby byli wielokrotnymi mistrzami świata w simracingu, jednak z dużą częścią utrzymuję co najmniej obojętne stosunki.
Redaktor: W lidze jesteś znany już od bardzo dawna, lecz dopiero przed tym sezonem udało ci się zdać licencję i zadebiutować. Już w pierwszym starcie, na torze Sepang, zdobyłeś punkty. Powiedz, jakie to było uczucie, gdy po tylu miesiącach wyczekiwania i nadziei, spełniają się twoje marzenia.
Krzysztof Woźniak: Oczywiście byłem zadowolony. Nie byłem szczęśliwy, bo nie osiągnąłem rezultatu lepszego od spodziewanego. Dojechałem do mety, czyli wykonałem moje zadanie. Troszkę powalczyłem na pierwszych kółkach, ale bez żadnych spornych incydentów, prócz pierwszego zakrętu, ale tutaj miałem małe problemy. Zrobiłem to co do mnie należało - pojechałem bezpieczny wyścig z punktami.
Redaktor: A teraz, kiedy od tamtej chwili wystartowałeś w wyścigu tylko raz i dojechałeś tuż za punktowaną dziesiątką? Pojawiła się frustracja czy może zniecierpliwienie?
Krzysztof Woźniak: Nie. Wiedziałem, że wraz ze zwiększeniem się ilości kierowców nie będzie tak łatwo zdobyć punkty. Na A1 Ring mógłbym powalczyć z Przemkiem Celmerem z Abu Dhabi, gdyby nie błąd na okrążeniu rozgrzewkowym i start z pit-lane.
Redaktor: No i na koniec zapytam cię po raz kolejny rywali. Jak według ciebie wygląda układ stawki na chwilę obecną, po czterech wyścigach? Którzy kierowcy mogą stanąć na najwyższym stopniu podium już w niedzielę, w Monako?
Krzysztof Woźniak: Mild Seven jest w znakomitej formie. Praktycznie na 99% jestem w stanie powiedzieć, że wygra Łukasz Jasiński lub Nikodem Wiśniewski, jednak ten jeden brakujący procent to charakter tego toru. To będzie bardzo, bardzo ciekawy wyścig, będzie bardzo niebezpiecznie. Jeżeli ci dwaj kierowcy nie popełnią błędów, to na pewno wygrają.
Redaktor: Czyli według ciebie najważniejsza okaże się bezbłędność, a nie dobre i równe tempo?
Krzysztof Woźniak: Nie można wskazać jednoznacznie. Ważniejsza będzie bezbłędność, ale dopiero połączenie tych dwóch cech da końcowy efekt w postaci wygranej.
Redaktor: Dzięki za rozmowę i poświęcony czas. Życzę powodzenia i szerokiej drogi w kolejnych rundach.
Krzysztof Woźniak: Dziękuję bardzo. Przyda się.
KOMENTARZE
Brak postów
NAJBLIŻSZE SESJE
SERWERY
Serwer F1
Adres:
91.237.52.91:10000
Tor:
Sesja:
F1, Wyścig
Serwer wyłączony
Serwer F1 | |
Serwer GT | |
Serwer egzaminacyjny |
POGODA
Zachmurzenie
Powietrze:
15 °C
Tor:
15 °C
NIE
19 °C
PON
16 °C
WTO
22 °C
TEAMSPEAK
ADMINISTRACJA GŁÓWNA
KLASYFIKACJA
Kierowcy | Zespoły |
Seria F1 | ||
---|---|---|
01 | Adrian Babiński | 537 |
02 | Patryk Krutyj | 462 |
03 | Aleksy Mainusz | 364 |
Seria GT | ||
---|---|---|
01 | Patryk Krutyj | 253 |
02 | Radosław Bogusz | 191 |
03 | Mateusz Bogusz | 177 |