Patryk Krutyj wygrywa GP Niemiec!
Kolejny komplet punktów zdobył Patryk Krutyj, który pewnie wygrał wyścig na torze Hockenheimring. W pierwszej trójce znaleźli się również Adam Jurzysta i Łukasz Jasiński.
Start wyścigu przebiegł zaskakująco spokojnie. Oprócz kilku delikatnych kontaktów, na pierwszym okrążeniu nie doszło do poważniejszych kolizji. Znany z bardzo ostrożnej jazdy na początku wyścigów i tracenia pozycji na starcie Rafał Cupał i tym razem nikogo nie zaskoczył. Start w wykonaniu startującego z 4. miejsca kierowcy Ferrari był wręcz katastrofalny - po kilku zakrętach Rafał znalazł się na 10. pozycji. W tej fazie wyścigu nie popisał się także Mateusz Kaczyński z HRT, który z 6. spadł na 9. miejsce. Na pierwszym okrążeniu najwięcej zyskał natomiast jego kolega z zespołu, Radosław Cupał. Radosław awansował z 8. na 5. lokatę.
Przygoda na torze w Hockenheim szybko skończyła się dla Jakuba Garsteckiego z Ferrari oraz Mirosława Dybaś z Williamsa. Obaj kierowcy popełnili fatalny w skutkach błąd na kolejno 1. i 2. okrążeniu. Prawdopodobnie był to efekt małej ilości okrążeń przejechanej na tym torze w tym weekendzie wyścigowym przez tych zawodników.
Podobnie jak dzieje się to w realnej Formule 1, również w ligowym wyścigu serii F1 ogromne znaczenie w przebiegu rywalizacji miały opony. Jeszcze przed wyścigiem w padoku krążyły plotki o wyjątkowo małej wytrzymałości ogumienia na tym obiekcie. Jak się okazało, kierowcy wybierali bardzo różne strategie, co sprawiło, że manewrów wyprzedzania było wiele, ale do ostatnich postojów ciężko było ocenić, kto walczy o jaką konkretną pozycję.
Udany start Radosława Cupał okazał się nieistotny, gdyż od 3. okrążenia kierowca HRT tracił kolejne pozycje ostatecznie spadając na sam koniec stawki. Drugi kierowca HRT, Mateusz Kaczyński stracił szansę na dobry wynik po tym, jak otrzymał karę za przekroczenie prędkości podczas swojego pierwszego z dwóch zaplanowanych postojów.
Kolejny nieudany występ zaliczył Bartosz Bulawkin. Na 3. okrążeniu kierowca Saubera wykręcił spina, spadając z 2. na 4. miejsce. Przy jego zjeździe na pit-stop, Bartosz zderzył się z opuszczającym swoje stanowisko serwisowe Łukaszem Jasińskim. Zawodnik Red Bulla stracił na tym tylko kilka sekund, wyniki wskazują jednak na to, że była to znacząca strata.
Największe problemy Bartosza Bulawkin miały jednak dopiero nadejść. Pierwszym z nich był kolejny kontakt z Łukaszem Jasińskim, tym razem jednak na torze i z poważniejszym skutkiem, jakim była utrata przedniego skrzydła. Po wymuszonym postoju reprezentant Saubera spadł na ostatnie miejsce. Próbując odrobić jak najwięcej strat, na 20. okrążeniu Bartosz popełnił kolejny i ostatni błąd w tym wyścigu. Na wyjściu z zakrętu nr 2 utracił on panowanie nad bolidem i uderzył w bandę, tracąc tylne koło. 5 okrążeń później w podobny sposób, tylko na 1. zakręcie, z wyścigu odpadł Kacper Nogaj z Force India, który walczył z Rafałem Cupał o 6. miejsce.
Prawie nieustannie od startu do mety liderem wyścigu był Patryk Krutyj. Drugie miejsce na przedostatnim okrążeniu stracił jadący na twardej mieszance ogumienia Łukasz Jasiński na rzecz Adama Jurzysty, który w swoim bolidzie miał świeższe miękkie opony. Czwarte miejsce zajął Patryk Rogozik (McLaren), a pierwszą piątkę uzupełnił Dawid Czepiela z Red Bull Racing. Do mety dojechali jeszcze: Rafał Cupał, Mateusz Kaczyński i Radosław Cupał.
Po wyścigu nie nałożono żadnej kary.