O wielkim pechu może mówić Dawid Czepiela (Arden), który zaliczył spina jednego, a potem następnego. Aż w końcu wypadł w pułapkę żwirową, z której ledwie co się wydostał. Gdy wyjechał na tor był na trzecim miejscu od końca, a do przejechania zostało jedno okrążenie. I wtedy znów wypadł, tym razem stracił tylne skrzydło, a po chwili awarii uległa jednostka napędowa.
az plakac mi sie chce, ale przynajmniej jest moje zdjecie ^^ Tylko szkoda, ze jak trace skrzydlo