Wyścig dość ciekawy, nie brakowało walki. Trochę szkoda, że nie dałem rady dojechać wyżej, bo były ku temu powody, ale będąc ustawieni pod proste traciłem za innymi w S3, więc musiałem liczyć na to, że nie stracę zbyt dużo w krętej partii toru. Cieszy mnie walka z Adrianem, który to już raz w GT
no i z Mateuszem Boguszem, który i tak ładnie się przebił do góry. Szkoda niestety Mateusza Majki, który trochę zlekceważył porady drugiej strony garażu, a tak musiał kończyć wyścig na oparach, tracąc być może zwycięstwo w tym wyścigu. Na pocieszenie RMGT znowu odrabia punkty do FSP i niemożliwe może stać się możliwe, ale nie możemy spoczywać na laurach. Road America będzie nam bardzo leżała, oby cały zespół pojechał na miarę swoich możliwości.