28 maj 2017 19:16
Jestem zły na siebie bo tutaj czy na mokro czy na sucho miałem dobre tempo, a sam sobie zawaliłem wyścig. Zaryzykowałem i wystartowałem na slickach, ale już na 2 zakręcie była mała kolizja i ja straciłem na niej najwięcej czasu niestety. Gdy deszcz był coraz większy, zjechałem po intery ale przekroczyłem prędkość w boksie. Karny przejazd przez boksy i jedziemy dalej. Nawet na bardziej zużytych oponach byłem w stanie doganiać grupkę kierowców przed soba. W rezultacie, byłem tuż przed Grzegorzem ale musiałem zjechać po opony bo wety nie dałyby rady wytrzymać. Jedynie po zmianie opon skorzystałem na niedyspozycji Kryspina i wskoczyłem oczko wyżej czyli na 16 miejsce. Nie jestem zadowolony z tego wyniku, własny głupi błąd i kolizja uniemożliwiły mi dobry wynik, no ale cóż, zdarza się.
Ostatni wyścig przed nami w Brazylii, tam gdy dojade bez problemu w top15 to będzie ok, ale wyżej też może być
Ostatni wyścig przed nami w Brazylii, tam gdy dojade bez problemu w top15 to będzie ok, ale wyżej też może być