Podczas jednego z wywiadów udzielanym mediom, szef zespołu - Krzysztof Pieczykolan zdradził, ze pozycja Tomasza Bokuniewicza w zespole jest poważnie zagrożona. Swoją wypowiedz uargumentował bardzo słabą dyspozycja kierowcy, który dotychczas zdobył skromne dwa punkty, gdy jego team-mate ma już 71 oczek na koncie. "Kierowca nie spełnia naszych najmniejszych oczekiwań i trzymanie go w zespole jest zupełnie nieopłacalne" - wypowiadał się szef Lotus GP2. Inny tabloid opublikował zdjęcia, przedstawiające rozmawiającego Krzysztofa z kierowca serii GP2. Niestety, osoba ta siedzi tyłem do kamery i nie jest możliwe rozpoznanie osoby. Na pewno nie był to żaden z kierowców zespołu Lotus GP2, którzy maja w padoku charakterystyczne, złociste koszulki. Czyżby sfrustrowany szef Lotusa szukał już następcy słabo dysponowanego jak już Tomasza?
Zmodyfikowane 12 kwi 2014 21:37 przez
Krzysztof Pieczykolan.