Bardzo przykro mi to pisać, ale ta liga upada.
Tak, upada.
Oj, przygotujcie się na długi post, więc zaparzcie lepiej herbatę czy przygotujcie popcorn.
Zacznijmy od "najważniejszej" serii - F1. Gdzie jest Mohito? Gdzie jest Pablos? Nie ma, woleli się rozwijać (jak Maciej) czy jeździć we własnym środowisku (Paweł i WSL). Menel jest tylko wtedy, jak nie ma europejskiego GP realnej F1, więc można się cieszyć, że w tym sezonie opuścił tylko jeden wyścig. A potem? 6 razy pierwsze miejsce. Super walka.
Chcemy wprowadzić rF2. Co? Że Jacek Hamburg prawdopodobnie tego nie uruchomi? Że kolejny czołowy kierowca nas opuści? Aj waj! A nie, aj tam. Przecież przyjdą nowi.
Tsia. Ciekawe jak. Czy liga się promuje? Gdziekolwiek? Nie.
Będę nieskromny, ale nie zamierzam tego żałować. W ciągu ostatniego czasu wykonałem lepszą promocję ligi niż wszystkie odcinki Na zakręcie (oj, do niego wrócimy, z pewnością), kiedy przyporządkowałem Mohito do F1O, a nie do FSP, co mógłbym z całą pewnością zrobić. Dzięki temu trochę osób mogło się przekonać, że taka liga istnieje. Nie wiem czy ktoś nowy dzięki temu wszedł na stronę, ale przynajmniej dałem szansę, by ktoś o nas usłyszał.
X miesięcy temu (albo raczej nawet lat) rywalizowaliśmy z FSP w pewnych zawodach endurance. Padł pomysł stworzenia własnego FSP, czyli własnego zespołu. I co? I nic. Chciałem się tym zająć, to Łukasz Dams uznał, że on to zrobi lepiej. W ilu wyścigach wystartowaliśmy? W trzech? Super sukces.
A ja zacząłem spamić Menela i Mohito czy nie wystartują w Road to Vegas, przede wszystkim by móc wygrać kasę za wejście do TOP10 i pojechać do Las Vegas, ale także by się przekonać na jak wysokim poziomie są. Zarazem mogłaby to być promocja dla naszej ligi - widzicie? Jeździ u nas światowa, powtarzam, ŚWIATOWA, czołówka simracingu. I Mohito radzi sobie naprawdę nieźle.
Pamiętacie mój cytat o tym, że ktoś nie będzie wydawał 400zł na rF2? Tak, to cytat Patryka Krutyj. Akurat na Wasze szczęście pewno zostanie i wybuli tą kasę jak będzie trzeba, ale wiele osób nie będzie w stanie tego zrobić. Ale Was to nie obchodzi.
Tak samo jak nie obchodzą Was czyjeś pomysły. Mamy nowego, zagranicznego kierowcę. Pojawił się pomysł zrobienia angielskiej wersji strony. Zgłosił się do Ciebie ktoś, kto naprawdę ma świetny angielski. Wysłuchałeś go? Odpisałeś? Po paru dniach albo wcale.
Tak samo jest z pomysłami Jacka Hamburga. Też są one olewane. Zresztą, co ja mówię o Jacku, większość pomysłów jest kwitowane odmową.
Mamy jako liga tradycyjny ból dupy o skargi i ścinanie. A wystarczy zastosować dwie proste rzeczy, które zresztą wieki temu proponowałem.
1. Za niepoprawnie złożoną skargę - tyle PK, ile miałby dostać ten na którego złożono skargę.
2. ANTYŚCINACZE.
Co do 2: zaraz usłyszę, że hurr durr mam mało czasu. To przestańmy wreszcie przed każdym sezonem siadać i grzebać we wszystkim co się da. Dać gotowego moda, zmienić nazwy by było "ligowo", wrzucić, spakować, wstawiać. Bez jakichś testów. Mody GP2 i GT zamrozić. Fizyka nie zmienia się co pół roku, ludzie. Ok, opony zmieniają się rok rocznie, ale to też nie powinno być tak, że opon winny być rezultatem marzeń kierowców. W takim razie wszyscy kierowcy powinni brać udział w testach, a gdy przyjdzie ktoś w trakcie sezonu, to powinien on wnieść prawo do zmiany w fizyce, "bo mu się nie podoba".
Co do moda. Został dopuszczony do niego koń trojański. Czy my jesteśmy już aż tak podrzędną ligą, że musimy prosić adminów innych lig do robienia nam moda? Co w ogóle Marcel Pawiński kiedykolwiek robił/robi jako szef serii? Jaką mamy gwarancję, że nie działał nigdy na korzyść własnej ligi? W takim razie może nowym szefem F1 powinien zostać Mateusz Ziubiński (oczywiście przy założeniu, że jego liga zostanie, bo po co, niech rywalizują z nami)?
Właśnie. Mam nadzieję, że w tym momencie Twoja broda jest mokra od tego, że dopuściłeś WSL do egzystencji u nas jako oddzielna grupa. Myślałeś, że co? Że nigdy nie wpadną na pomysł aby odbudować ligę? Nie dość, że panoszyli się u nas, często wywołując różne bule dópy, to potem nagle opuściła nas spora grupa ludzi na rzecz własnej ligi. I obudziliśmy się tradycyjnie z ręką w nocniku. Na dodatek, część kierowców nie może dostać się do tamtej ligi, bo są od nas. Czyli polityka przygarniania nie wypaliła.
A teraz przejdźmy do największej Waszej miłości - programu satyryczno-publicystycznego (???) - Na zakręcie. Idea spoko, tylko czy ktoś o nim poza ligą słyszał? No właśnie.
Szkoda, że ten program przekształcił się w kółko wzajemnej adoracji z tego co słyszę. Które w dodatku ustala zasady (przełożenie sesji w ten weekend). A potem płacz, że komuś nie pasuje i śmie wyrazić własną opinię.
Przestańcie być zadufani w sobie, Rafale Cupał i Łukaszu Dams. Nie macie ani monopolu na władzę, ani na głoszenie prawd objawionych. Dostzreżcie innych, zauważcie, że oni też mogą mieć pomysły, które są godne przemyślenia. A nie, że

ić to, co proponuje pan XX, bo
1. jest dla mnie

em, więc na 99,99999999999999999% wymyślił durnotę
2. nie obchodzi mnie to
3. byłoby głupio wziąć to, co on zaproponował
4. nie ma licencji.
Ogarnijcie się, bo zobaczycie, że ludzie będą uciekać. Zostaną jakieś placki, które będą zgniatane (może) przez Menela i ludzie, których jedynym celem życiowym jest wylizanie jak najważniejszej dupy oraz sprawienie by był ktoś, kto jemu będzie właził w jego dupę.