Pozdrawiam Pana szefa ligi, który najpierw wyrzucił mnie z serwera, a potem żebym nie widział nazwał mnie em Oczywiście wywalenie było mniej więcej słuszne (przecież oczywiste było, że czekał tylko na pretekst), mam jednak nadzieję, że w trakcie kolejnych minisimów wywalał również tych, którzy w przeciwieństwie do mnie do zakrętów w ogóle nie hamowali

Naprawdę nie mam bólu dupy o błahe rzeczy, ale ja e, ludzie, na funie chcę potrenować walkę i ściganie się, bo potem w wyścigu okazuje się, że się innych rozwala przez głupie błędy. Naprawdę nie proszę o wiele, tylko o trening zamiast kisielu w głowie.

Wiem, że w tej lidze są dziwne zasady, ale Pawiński naprawdę mógłbyś udawać chociaż, że jesteś obiektywnym szefem. W jednym miejscu już napisałeś, że mogłoby nas w GP2 nie być, teraz wyzwałeś kierowcę swojej ligi i popisałeś się hipokryzją. Puknij się w kałdun.

Michał Kozera napisał(a):

Fun jak sama nazwa wskazuje jest po to żeby się bawić. Lepiej się wyszaleć na funach niż odwalać manianę jak pewien osobnik w Australii. To że ktoś się rozwala po treningu czy po kwalach to nie znaczy że nie umie jeździć.

Krótka piłka, bo tak zauważyłem od czasu wejścia WSL do F1Online. Macie pretensje o wszystko, robienie gównoburzy też macie we krwi. FUNY to FUNY, dziękuje pozdrawiam, każdy ma wyane co się stanie, ale Jedyni Słuszni Kierowcy muszą beczeć. I dziwi mnie to, że Kozer, facet z Lua, z spoko gościa stał się moherem zrzędzącym na wszystko. F1Online to nie WSL - nikt wam dywanu nie będzie rozwijał. Nie podoba się - wypad.