Krzysztof Pieczykolan napisał(a):

Chyba go skompromituje jak pokaże swój kokpit

110% z tego co pamiętam, na Jerez przy czasach około 1:50 dawało to dopuszczalne 11 sekund straty

Już od kilku lat zastanawiam się jak można tak nie ogarniać jazdy. Jesteś (Krzysiek) 76 użytkownikiem strony, a to oznacza, że zarejestrowałeś się gdzieś w 2010 roku. 5 lat jazdy i twoim jedynym sukcesem jest zdobycie po trzech latach licencji. Klawiatura nie jest tu wymówką, bo Czarek jeżdżąc na klawiaturze walczy o mistrzostwo GP2. Poza tym, nie wierzę, że mając jako taki komputer i kupując rajdowo-wyścigowe gazety (widać po plakatach), nie jest się w stanie przez te wszystkie lata zaoszczędzić nawet 100 zł na byle jaką kierownicę.
Nie wiem kto będzie oglądał te twoje streamy. Nie reprezentujesz nic swoimi "umiejętnościami", żeby kogoś tym zaciekawić. Chcesz to rób, nic mi do tego, ale nie dziw się później, że nikt nie traktuje cię poważnie, skoro sam zachowujesz się jak pajac.

Łukasz Dams napisał(a):


W samo sedno.

Idealne podsumowanie Łukasz. Ale może jednak niech kupi lepszego kompa jak mu "Laguje"

W twoim wypadku to nie jest takie oczywiste. Często masz problemy z szybkim przejechaniem gładkiego łuku, nie mowiąc o prostej, gdzie wielkim wyczynem u Ciebie jest utrzymać prosty tor jazdy.

Mam "byle jaką kierownicę", przy której pojęcie zero-jedynkowości osiąga apogeum. W wakacje będę myślał.

Zarobienie na kierownicę to kwestia kilku tygodni pracy. Nawet używane DFGT na luzie możesz sobie ogarnąć. Idź na zbiory borówek, polecam, szybko można zrobić hajsy

u Mnie to tak wygląda

#Nasrimusisz