Wyścig dla mnie nawet nie najgorszy, dużo straciłem na starcie, i do tego na T2 dostałem strzała od Bartłomieja po, którym resztę wyścigu jechałem z uszkodzonym skrzydłem. Dużo czasu straciłem za Norbertem, który bardzo skutecznie nie dawał się wyprzedzić. W końcu jednak udało mi się go objechać i gonić resztę. Na 10 okr. zjechałem do boksów po mediumy, na których miałem jechać do końca. Około na 26 okr. zacząłem myśleć czy nie zjechać do boksów, ale pomyślałem sobie, że raczej dojadę na już dosyć zużytych mediumach; był to strzał w kolano. Na ostatnich 3 okrążeniach, dojechała do mnie grupka kierowców z nowymi oponami i bez robienia im żadnych problemów dałem im się wyprzedzić, bo wiedziałem, że gdy włączę się w walkę z nimi opony mi nie wystarczą. Z 9 pozycji spadłem na 13, której nikt mi już nie odebrał mimo pęknięcia opony na ostatniej prostej wyścigu :)