W kwalifikacjach ponownie pokazałem, że mam problem ze składaniem okrążeń w najważniejszych momentach, P11 dramat...
Nadszedł czas na wyścig, dobry start, awans na P8 i próby ataków jak i konieczność obrony pozycji. Początek wyścigu w moim wykonaniu to walka na pierwszych okrążeniach, a potem utrzymywanie przewagi nad kierowcami za mną. Po zjeździe do pit-stopu kierowców za mną jak i przede mną myślałem, że mam po wyścigu bo założą świeższe opony i mnie podetną. Jak się okazało po zmianie na opony z białym paskiem, wyjechałem na 10 pozycji, ale już po 2 okrążeniach awansowałem na P8 i mogłem kontynuować jazdę na 1 PIT. Po zjeździe moich rywali do boksów po nowy komplet opon, musiałem jechać oszczędnie, żeby w końcówce dało się jeszcze jakoś prowadzić bolidem. Wyprzedziło mnie przez to kilku kierowców, przez co trzymałem się na 5 pozycji. Pod koniec wyścigu było naprawdę gorąco, ponieważ Radek Cupał w ostatnim sektorze, ostatniego okrążenia był za mną mniej niż sekundę, ale udało mi się jakoś dowieść ten wynik do mety. Piąte miejsce bardzo cieszy, a za tydzień Suzuka tor, który bardziej mi leży niż Malezji. Liczę do dobry wynik