11 kwi 2017 15:44
Jestem na siebie zły. Odnotowuję właśnie swój najlepszy sezon w GT i po raz kolejny marnuję szansę na dobry wynik, na domiar złego po raz drugi nie tylko swoją. Zabrakło przygotowania i koncentracji na pierwszym kółku, przez co stałem się jednym z udziałowców hołoty i wyeliminowałem Grzegorza Brojaka (posada w Viplerze uległa osłabieniu), a kiedy już po kolizji leciałem bez kontroli nad samochodem pozbawiłem splittera Aleksego Mainusza. O reszcie wyścigu nie ma co pisać, bo nic się nie działo. Najlepsze dla mnie tory już minęły, teraz będzie tylko gorzej. Cel na kolejne wyścigi - wystrzegać się dalszej hołoty w moim wykonaniu.