Momentami dochodzi do sytuacji podobnych z Australii w 2016 roku, mamy 10 minut do końca Q i połowa stawki może iść na kawę, bądź ewentualnie do jakiegoś KFC
A ktoś każe Tobie wykorzystać limit okrążeń po połowie kwalifikacji? Jakoś nie narzekam na stres, bo połowę sesji czekam, aż właśnie 3/4 stawki zakończy swoje kwalifikacje.
Przykładowo brakuje rywalizacji do ostatniej sekundy, gdy jesteś w dupie z czasem, a ostatnie okrążenie rozpoczynasz 2 sekundy przed końcem regulaminowego czasu sesji. Na pewno nie dochodzi do "pobudzenia" rywalizacji, wręcz odwrotnie.
No to już wspomniałem, ciężko sobie zostawić jeden stint na sam koniec? Po Adelaide i RB Ring cieszy mnie to, że na 5 minut przed końcem jest góra 5-7 kierowców, którzy poczekali na finałowy przejazd.
Do tego osobiście proponuje kolejny eksperyment - 20 minutowe kwalifikacje z zakazem ESC
Słaby pomysł z taką frekwencją. I do tego jeszcze kolejne pierdyliard kar, jakby za 13.3a ich nie było.
3x NIE. Niestety komuś kwalifikacje nie wychodzą i chce dostać miskę pod gębę. Obecne kwalifikacje są bardzo dobre, premiują bezbłędnych kierowców, a nie tych, co snują się po torze 50 dni w poszukiwaniu 0.1s.
Zmodyfikowane 20 lut 2017 19:44 przez
Aleksy Mainusz.