Może wprowadzić zakaz zrywania kontraktów w weekend wyścigowy danej serii? Jak byłbym za. Mnie też troszkę wkurza to ciągłe zmienianie zespołów przez niektórych kierowców. Wiem, że to liga online i są inne zasady niż w realu, ale to jest pierwsza liga, w której aktywnie uczestniczę i tak łatwo można zmieniać zespół. Powinno się to zmienić. Kontrakt musi być wiążący dla obu stron,
A więc:
1. Zakaz zrywania kontraktu przez kierowcę w dni weekendu wyścigowego, czyli kontrakt można zerwać przed wyścigiem do max. czwartku do 23.59, jeśli uważacie to za zbyt wczesne to np. max. 2 godz. przed piątkowym treningiem (oczywiście, jeśli kontrakt nie wygasł to jasne jest, że wtedy Administracja nakłada kary, jakie to już niech sama wymyśli). Do tego czasu też kierowcy, którzy wiedzą, że nie mogą pojechać pojedynczego wyścigu z jakiegoś powodu też powinni to zgłosić.
2. Dodatkowo jeśli zespół ma kierowcę testowego (niech rola testowego wzrośnie [!!] to się tyczy jedynie serii GP2 i GT, bo w F1 nie ma to racji bytu, jakby nie patrzeć wielu testowych z F1 będzie jeździć w GP2 a wyścigi serii się nakładają prawie cały sezon) powinien właśnie tego testowego wystawić do wyścigu w sytuacji gdy kierowca podstawowy zerwie kontrakt / odwoła swój występ do czwartku do 23.59 (lub innej wyznaczonej odgórnie daty) lub po tej dacie (tu znów pojawia się stosowna kara od Administracji za zgłoszenie faktu do szefa zespołu po dacie. W tym wypadku znów bardzo ważna jest rola testowego, bo zespół od razu zostaje bez kierowcy tuż przed wyścigiem). Nowy kontrakt z innym kierowcą zespół (jeśli nie posiada swojego testowego) mógłby podpisać wtedy na ten jeden konkretny wyścig. Co jest ważne... Żeby nie robić zamieszania powinna być dostępna możliwość, dzięki której kierowca mający kontrakt na poziomie testera w takim wypadku może być warunkowo dopuszczony do wszystkich sesji danego weekendu. Wtedy nie trzebaby było zrywać kontraktu z kierowcą podstawowym, który nie może pojechać z powodów osobistych/innych wytłumaczalnych w pojedynczym wyścigu. Ci nowi kierowcy (jeśli zespół nie posiada etatowego testowego na cały sezon) też powinni dostawać kontrakty testowego (nie podstawowego) i móc uczestniczyć w pojedynczym weekendzie, w którym zastępuje podstawowego. Podstawowy zachowa kontrakt, testowy jedzie pojedynczy weekend. Simple
3. Wydłużenie minimalnego czasu trwania kontraktu (propozycja Bariego) jest bardzo dobrym pomysłem, 21 dni (3 lub jak jest przerwa 2 weekendy to absolutne minimum dla kontraktu). Nie powinno być możliwości podpisywania kontraktów na 7 dni, te powinny być możliwe tylko dla kierowców testowych aby mógł w pełni działać i wejść w życie punkt 2 będący powyżej.
4. Rozwiązanie kontraktu przez zespół. Tu dobry pomysł Rafała, czyli kara pieniężna odliczana od nagrody następnego GP. Kara dotkliwa (o ile będzie na wysokim poziomie) bo za te same pieniądze kupują szefowie ulepszenia. Nie wiem czy likwidować zakaz jeżdżenia zespołu z ujemnym budżetem. Jak szef notorycznie zrywa kontrakty zespół powinien dostawać kolejne kary. Jeśli przez te kary wirtualnie zbankrutuje to powinna być odgórna, natychmiastowa zmiana szefa a zespół powinien dostać małą transzę na rozwój dla nowego szefa od Administracji. Można ustawić jakąś wyjściową kwotę na takie przypadki. Kwotę, od której będzie mógł w środku sezonu zaczynać ewentualny nowy szef po bankructwie.
5. Może też dobrą karą dla szefa byłoby to, że jeśli kontrakt zostanie zerwany ze strony zespołu to nie może zastąpić tamtego kierowcy nowym na następne GP. Taka karencja też ukróci proceder. W lidze francuskiej gdzie jeździłem tak karano właśnie zespół (tylko karencja trwała tam aż 2 Grand Prix, co sam uważałem za przesadę).
6. Warto tutaj się zastanowić teraz nad kwestią tego, że zespół powinien mieć możliwość zerwania kontraktu bez kary, jeśli kierowca nie pojawia się na sesjach itp. Ale rozwój tego punktu zostawiam Administracji bądź innym Użytkownikom forum.
7 (???) Pieniądze kierowców nie są w żaden sposób wykorzystywane (prócz typera). Może wprowadzić dodatkowe zabezpieczenie dla zespołu i kierowców a więc możliwość wykupienia kontraktu przez kierowcę (kasa z wykupienia idzie na konto poszkodowanego zespołu). To mogłoby być w sumie ciekawe. Oczywiście cena musiałaby być odpowiednio wysoka, żeby nie zaczęli wszyscy się wykupować w 1. połowie sezonu. Przy wykupieniu nie obowiązywałyby kary itp. To taki pomysł z teraz, nie musi być on wcale dobry...
Wszystkie te punkty oczywiście poddaję pod dyskusję. Mam nadzieję, że cokolwiek z tego się komuś spodoba. Jak nie no to cóż... Jestem słabeuszem
Pozdrawiam,
J.